Tak sobie właśnie przypomniałam nasze ognisko na zakończenie... a później kolejne, po maturze ustnej naszych 'Niemek', 16-go. To było... COŚ. Nigdy chyba go nie zapomnę. A to wszystko dzięki wspaniałym dzikom, które nas otoczyły. My, biedne, pozostawione na pastwę losu, czekając na resztę, aż wrócą, przeżyłyśmy horror! Dosłownie. Tak jak już ustaliłyśmy - nigdy więcej ognisk w tamtym miejscu! Ogólnie było sympatycznie. Bo z Wami zawsze tak jest ❤. I te wasze podstępy .. Ach, wy mendy jedne! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się razem pobawimy... Będzie mi tego brakować. Już brakuje.
Ogólnie, co do niektórych spraw, to ja już nie mam sił... Chcieć dobrze, to wychodzi inaczej. Co robię źle? Zresztą... nie będę się tym niepotrzebnie przejmować, skoro nie ma po co. Tylko proszę później nie mieć do mnie pretensji. Ja już tego nie ogarniam i wiem, że mi się to nie uda. Chciałabym, żeby niektóre rzeczy były prostsze... Ale chyba wymagam zbyt wiele.
Ale jedna rzecz mnie niezmiernie cieszy. To jest coś, co zawsze powoduje uśmiech na mojej twarzy. Bo został tylko miesiąc... Już się nie mogę doczekać ♥
Oława 22.05.2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz