niedziela, 1 maja 2011

終わり

W piątek, tj. 29.04, było zakończenie szkoły, czyli oficjalnie jestem absolwentką naszego liceum. Jeszcze tylko (albo AŻ!) matura przed nami i wolne... damy radę, co nie? W piątek po zakończeniu zorganizowałyśmy nasze pierwsze klasowe ognisko. Jaka szkoda, że wcześniej się tak nie zbierałyśmy i nic nie robiłyśmy razem. Nie spodziewałam się, że może być z wami tak fajnie. Dziękuję :* jednak nie ma to jak nasza cudowna 3b. Już dawno tak dobrze się nie bawiłam, nie rozmawiałam z wami tak otwarcie i szczerze o wszystkim. Dziękuję za wszystkie wasze rady, słowa, które pomogły mi teraz w rozwiązaniu niektórych sytuacji chociaż w pewnym stopniu. Mam nadzieję, że po maturze zrobimy powtórkę z rozrywki i będzie tak samo fajnie, albo i lepiej! Raz jeszcze dziękuję 3b! :*
A wczoraj, mimo "zmęczenia" po ognisku, czekał nas mały grill "majowy". Tym razem inne grono, to standardowe, jak co roku. Trochę mniejsze, bo kilku osób nie było, ale myślę, że i tak nam w miarę wyszło. Przynajmniej chociaż chwilkę posiedziałyśmy i pośmiałyśmy z byle głupot. No bo jak to tak, miałoby nie być tradycyjnego ogniska/grilla majowego? Co to to nie! Dałyśmy radę ;)
Dzisiaj już trzeba się wziąć za obowiązki. Już w środę matura. Nie ma co narzekać, tylko brać się do nauki, bo jakby nie spojrzeć - od tego zależy moja przyszłość! Nie dam się tak łatwo. Chociaż baaardzo się nie chce - mus to mus. Nikt tego za mnie nie zrobi...

Nie będę tutaj po raz kolejny rozczulać się nad własną osobą. Kończę z niektórymi sprawami. Zbyt wiele ode mnie oczekujecie, a ja tego nie chcę. Nie tak to sobie wyobrażałam, dlatego podziękuję. To tyle na dziś.

Zdjęcie z zakończenia, ja grałam reszta śpiewała :)
wiem, kiepska jakość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz