czwartek, 23 czerwca 2011

日本

Chyba nic nie opisze teraz mojego szczęścia. Jeszcze nie potrafię w to uwierzyć. A pamiętam, jak rok temu próbowałam się dostać na wymianę... Pech chciał, że nawet nie było mi dane napisać testu. A teraz? Teraz jestem w posiadaniu biletu do mojej kochanej JAPONII. Oczywiście do Tokyo. Tyle lat chcieć się tam dostać i w końcu mieć taką możliwość... Szczęście nie do opisania :) to już 6go lipca. 2 tygodnie niecałe zostały. Jak ten czas szybko leci. Teraz żyję tylko wyjazdem. A raczej chciałabym, bo niestety niektóre sprawy nie dają mi spokoju... Z jednej strony moje serce raduje się na samą myśl o wyjeździe, ale z drugiej strony coś je rozrywa od środka. Coś w środku mnie krzyczy, nie potrafię określić jakie to słowa, nie wiem, co mogą znaczyć. Dlatego chcę, żeby ten krzyk zastąpiła radość, jaka mnie teraz otacza. Gdy nikt nie wierzył, że nam się uda, my po prostu wzięłyśmy sprawy w swoje ręce i się nie poddałyśmy. Bo teraz możemy szczęśliwie lecieć tam, gdzie czuję, że jest moje miejsce. Na początku będzie ciężko, wiem. Ale czy się poddam? Oo nie! Nie ma mowy. Będę tam lecieć z pozytywnym nastawieniem. W końcu to było i jest moje marzenie.



終わらない夢を君に見せるよ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz